Żeby trochę ożywić tego bloga, a także, żeby jego tematyka stała się trochę bardziej zróżnicowana, dzisiaj przybliżę wam trochę problem nurtujący teraz wielu, może także i was, a mianowicie tolerancja wobec homoseksualistów.
Tęczowe Muchomory
Czyli tolerancja wobec
homoseksualistów w XXI w.
„Ludzie są równi, tylko nierówność ich dzieli…” ~ Kazimierz Przerwa - Tetmajer
Od pewnego czasu coraz częściej możemy zauważyć toczącą się dyskusje na jeden z dość kontrowersyjnych tematów jakim jest homoseksualizm. Poruszając tą kwestie warto zwrócić uwagę że problem ten nie odnosi się tylko i wyłącznie do ludzi, ale również jest zauważalny wśród zwierząt. Ludzie od pokoleń zadawali sobie pytanie, skąd bierze się homoseksualizm, a zarazem jak można go leczyć i czy w ogóle jest możliwość rozwiązania tego problemu stosując medycynę, a może jest to walka z samą naturą i przeznaczeniem człowieka. Niemniej istnieją wystarczające przesłanki, aby stwierdzić, że homoseksualizm nie jest kwestią wyboru, efektem wychowania, mody czy też presji lub jego akceptacji kulturowej, a jest to cecha wrodzona.
” Homoseksualizm nie może być oczywiście w pełni dziedziczny, bo z punktu widzenia ewolucyjnego już dawno cecha ta byłaby wyeliminowana z puli genetycznej naszego gatunku. W tym właśnie kierunku poszło wielu badaczy. Mało znane z przyczyn, jak przypuszczam, politycznych są szerokie badania przeprowadzone w latach 60-tych i 70-tych przez lekarzy w byłym NRD. Wyniki tych badań sugerują, że wpływ na orientację seksualną mają męskie hormony — androgeny (takie jak testosteron, androstenedion i zapewne inne) wytwarzane albo przez matkę, płód lub łożysko we wczesnym okresie ciąży (badania dotyczyły homoseksualizmu męskiego). Nie wchodząc w szczegóły zachwianie równowagi hormonalnej w organizmie matki może być spowodowane predyspozycjami wrodzonymi, chorobą oraz ciężkimi stresami. Zapewne występuje tu kombinacja tych czynników, które mogą spowodować, że mózg płodu płci męskiej został „zaprogramowany" niezgodnie z genotypem, a więc płcią danego osobnika. Potwierdzają to badania post mortem(po śmierci) na ofiarach AIDS.”. Tak więc predyspozycje genetyczne wraz z opisanymi czynnikami w życiu płodowym mogą spowodować homoseksualną orientację człowieka.
Homoseksualizm nie jest zjawiskiem nowym występował na przestrzeni całej historii ludzkości na co istnieje mnóstwo przykładów. Warto tu wymienić takie znane postacie jak: Aleksander Macedoński, Ryszard Lwie Serce, Władysław Warneńczyk, papież Sykstus IV, Leonardo da Vinci, Hans Christian Andersen, Piotr Czajkowski, Oscar Wilde, Marcel Proust, John Keynes i wielu innych.
Temat ten
oprócz wywołania
skrajnych emocji prowadzi również do zaostrzenia się konfliktu pomiędzy przedstawicielami konserwatyzmu, a osobami
wyznającymi
wiarę w
postęp i
nowoczesność,
przez co niejednokrotnie dochodzi do zażartych dyskusji na ten temat. Dziś każdy z
nas stoi przed wyborem czy zaakceptować
homoseksualizm. Dużo
zamieszania robi też
kwestia tego, czy przyznać tym
parom pełnię praw rodzicielskich. Szukamy więc odpowiedzi dlaczego w dalszym ciągu problem homoseksualizmu jest tak dalece od
tolerancji w wielu krajach, w tym także
Polsce. Nie można ukryć, że wielu z nas tłumaczy sobie, że pociąg do
osób tej samej płci
jest chorobą leżącą u podstaw naszej psychiki, przez co czujemy się wyobcowani ze środowiska, w jakim przyszło nam żyć. Jak pokazują ostatnie
badania brak tolerancji osób homoseksualnych przyczynia się nie tylko do poczucia zagrożenia ze strony osób heteroseksualnych, ale także uniemożliwia im prawidłowy rozwój psychiki. W
wyniku czego wiele takich osób z obawy przed niezrozumieniem ze strony najbliższych, często
ukrywa swoje zainteresowanie osobą tej
samej płci
.Doprowadza to do tego, że
ludzie którzy nie potrafią
zrozumieć
swojej „odmienności”
popełniają samobójstwo.
Bowiem jak widać coraz
częściej
tolerancja nie idzie w parze z akceptacją. Bowiem
pomimo, że dość spora liczba osób
potrafiłaby
tolerować osobę homoseksualną, to już
znacznie gorzej było by z
jej zaakceptowaniem, zwłaszcza
gdy problem ten pojawił by się w naszej rodzinie czy też w gronie najbliższych przyjaciół. Wielu przeciwników zalegalizowania
homoseksualizmu tłumaczy się że jest to zjawisko niepokojące, a co za tym idzie, również zagrażające naszej cywilizacji. Rozpatrując jednak sprawę w takich kategoriach warto przyjrzeć się
innemu gatunkowi, w którym również
homoseksualizm występuje,
a z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę. Jak
pokazują
ostatnie doświadczenia,
zwierzęta
homoseksualne są nie
tylko akceptowane przez resztę
stada, ale także w
niczym nie odbiegają w
relacjach wychowawczych swojego adoptowanego potomstwa w stosunku do rodziców
heteroseksualnych. Warto również
zwrócić uwagę na traktowanie osób homoseksualnych. Coraz częstsze pojawienia się tych osób w mediach prowadzi do frustracji i
jeszcze większego
nacisku ze stron przeciwników, co w konsekwencji prowadzi do nie zdrowej
rywalizacji pomiędzy
osobami homo a heteroseksualnymi. Próbując w ten sposób udowodnić która ze stron ma racje. W dalszym ciągu pozostaję
również
kwestia adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Tutaj zwolenników tego pomysłu jest jeszcze mniej bowiem nie wyobrażamy sobie zaakceptowanie sytuacji, w której
dziecko było by
wychowywane przez dwóch tatusiów lub dwie mamusie. Stajemy się bowiem „ekspertami” w dziedzinie psychiki i
zdecydowanie jesteśmy
przeciwni stworzeniu namiastki
jakiejkolwiek rodziny jeśli ta
nie będzie
się składać z
pary osób heteroseksualnych. Pomijając przy
tym jakże ważną
kwestie, a mianowicie możliwości rozwoju dziecka w gronie osób które będą się o niego nie tylko troszczyć, ale
także bezgranicznie kochać. Uważam, że dyskusja
a zarazem konflikt uskuteczniany przez ostatnie lata nie tylko do niczego nie
prowadzi, ale również
przyczynia się do
pogłębienia
przepaści
pomiędzy
ludźmi
heteroseksualnymi a homoseksualnymi. Powodując w ten sposób podział społeczeństwa pod względem tzw. „normalności”. Duże
znaczenie w tej sprawie odgrywają
również
stereotypy i niepokojące
zjawisko ksenofobii. Warto więc zadać sobie pytanie czy oprócz różnicy zainteresowania drugą płcią homoseksualiści to inni ludzie i czy aby na pewno należy w XXI w stwarzać im odrębne
miejsce, dając im w
ten sposób do zrozumienia, że
powinny jak najszybciej wycofać się z dotychczasowego środowiska i uciec do stworzonych przez nas pewnego rodzaju „gett”. Co w konsekwencji może dać nam
jakże złudne poczucie wygranej w obronie ładu i porządku
cywilizacji, lecz tak naprawdę stajemy się
przegrani w walce z nasza tolerancja a zarazem z akceptacją i otwartością na innych.
Anja.